piątek, 22 marca 2013

Prolog

No to moją przerwę szlak wzięło, zapraszam na prolog ;>

* Oczami Niall'a *

25 luty. Środa. 6:55 - szepnąłem do siebie, zwlekając się z łóżka.
Ubrałem moje kapcie w kształcie słoni i ślamazarnym krokiem poszedłem do łazienki. Prysznic wraz z ubraniem się zajmuje mi zwykle 20 minut. Mówię to jakby kogoś to obchodziło. Jak co dzień zszedłem do kuchni, całując mamę w policzek i siadając przy stole. Rodzicielka podłożyła mi pod nos talerz z płatkami i przemówiła:
- Nialler czemu jesteś taki nieobecny?
- Hmmm?- ziewnąłem.
- Znowu nie spałeś w nocy, co?- nie dawała za wygraną.
- Po prostu musiałem trochę pouczyć się.
- Znowu? Niall za dużo się uczysz. Cieszę się, że masz takie dobre oceny, ale co z przyjaciółmi. Co z tego, że będziesz miał wykształcenie, jeżeli będziesz samotny?
- Chciałbym ci przypomnieć, że ty nie masz wykształcenia i też jesteś samotna- powiedziałem podirytowany. Dopiero po chwili zrozumiałem jak to zabrzmiało. - Mamo, ja nie chciałem....
- Wiem, wybacz, ale pójdę do siebie- uśmiechnęła się sztucznie i poszła do pokoju. Będzie płakać, jestem tego pewien. Zawsze tak jest, kiedy wspomnę o moim tacie lub sytuacji, która jest z nim związana. W tym przypadku tak jest. Moja mama nie ma wykształcania  przez mojego tatę. Jak już się zapewne domyśliliście nie mam ojca. Zostawił nas 2 lata temu, bo poznał jakąś młodszą laskę. Nie wnikam. Nie raz chciał się ze mną spotkać, nawet zaczął mnie przekupywać, ale to nie działa na mnie. Nienawidzę go. Za to co zrobił mojej mamie.
Szybko pobiegłem za moją rodzicielką.
- Mamuś przepraszam,  ja na prawdę nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało- jęknąłem zrozpaczony.
- Wiem kochanie- kobieta zamknęła mnie w matczynym uścisku.- Po prostu nie chcę, żebyś był sam, bez przyjaciół, dziewczyny. - Na to ostatnie zdanie wywróciłem oczami o 360 stopni.
- Mamo, mam Liam'a. Josh'a, Mike'a i Amber.- wymieniłem moich przyjaciół.
- No niby tak, ale z drugiej strony ja też mogę powiedzieć o Ewuni z na przeciwka, że jest moją przyjaciółką, bo codziennie widujemy się w sklepie.- na te słowa uderzyłem się w twarz otwartą dłonią.
- Co masz na myśli?- spytałem.
- Chodzi mi oto, że z nimi przyjaźnisz się w szkole, no oprócz Amber, bo ją akurat znasz od dzieciństwa. Liam'a widziałam raz w życiu, kiedy przyniósł ci lekcje. Szczerze mówiąc myślałam, że będziesz chodzić na imprezy, nawet postanowiłam, że przymknę oko, jak wypijesz jedno piwo, ale nie mogę, bo ty pod tym względem jesteś idealny! - I w tym momencie trochę się speszyłem. Na prawdę jestem taki nudny, że moja mama ma takie, a nie inne zdanie na mój temat?
- Dziękuję, że poprawiłaś mój humor! Słychać ten sarkazm?
- Ojej synek, mówię tylko co uważam.
- Dobra wiesz co, ja idę do szkoły- mruknąłem.
- Ale obiecaj mi coś. Dobrze?
Przytaknąłem.
- W weekend zaproś kogoś do siebie na noc. - teatralnie wywróciłem oczami i poszedłem do kuchni. Kto by widział, żeby matka kazała zapraszać kogoś na noc. Ten świat spada na psy....
Gdy już miałem wychodzić z domu, dobiegł mnie głos mojej mamy:
- Wziąłeś śniadanie?
- Tak mamooo!- krzyknąłem.
- A kochasz mnie?- usłyszałem po chwili.
- Mamo, ta codzienna gadka jeszcze ci się nie znudziła? Oczywiście, że się kocham!- powiedziałem już nieco ciszej, przytuliłem ją i zniknąłem za drzwiami.
Droga do szkoły zajmowała mi 10 minut normalnym krokiem. Tak apropo mieszkam w domku jednorodzinnym, tak jakby ktoś się nie domyślił. Gdy doszedłem do szkoły, cicho westchnąłem. Nie lubiłem tego miejsca, jedynym pozytywem byli moi przyjaciele, a największym minusem moi, hmmm wrogowie? Tomlinson i Malik. Jednym słowem śmiecie. Wyżywają się na mnie na każdym kroku. Najpierw zaczęło się od obraźliwych uwag, a na razie skończyło się na popychaniu na szafki, albo przechodzących ludzi. Miło, nie powiem. Moim ratunkiem zawsze jest Liam. Można powiedzieć, że obrania mnie i wszczyna się z nimi w awanturę. Kiedyś to byli najlepsi przyjaciele. Trzymali się we trójkę no i w końcu ja przyszedłem i szlak trafił ich przyjaźń. Chociaż moim zdaniem to nie moja wina, tylko oczywiście na kogoś trzeba było zwalić, więc czemu nie na biednego Niall'a?
- Li!- krzyknąłem, kiedy zobaczyłem mojego przyjaciela.
- Nialler- podszedł do mnie chłopak i wtulił się we mnie.
- Co za czułe powitania Horan! To tak po przyjacielsku, czy może coś więcej?- zaśmiał się Zayn, a za nim w ślady poszła cała ekipa, w tym Louis. Byli najpopularniejsi w szkole i na moje nieszczęście chodziłem z nimi do klasy.
- Nie martw się nimi- Liam przyciągnął mnie do siebie.
- Liam, nadal nie rozumiem jak możesz zadawać się z taką ofermą-  warknął Louis.
- Z tobą jakoś mogłem- odpowiedział mu Payne.
- Nie wiesz co tracisz! - krzyknął Zayn i razem z paczką zniknęli za ścianą.
- Mam ich serdecznie dość- powiedziałem ze łzami w oczach.
- Wiem ja też, ale będzie dobrze, zobaczysz. Jeszcze tylko pół roku tej szkoły i pójdziemy do normalnego liceum, bez tych dupków.
- Nie wiesz tego- mruknąłem, siadając na parapecie.
- Proszę cię, nie dostaną się do klasy tam, gdzie my idziemy.- uśmiechnął się.
- Obyś miał rację.
Cały dzień minął mi dość szybko, oczywiście nie obyło się bez komentarzy na mój wygląd, sposób chodzenia jak i mówienia. Czy na prawdę normalni ludzie nabijają się ze wszystkiego? Czasem mam ochotę coś sobie zrobić, ale po chwili przypominam sobie, że mam dla kogo żyć. Nie zostawię mamy, ani Liam, ani kogokolwiek z moich przyjaciół. Nie odbiorę sobie życia przez takich głupich debili. Dlatego moje motto to : "Jutro będzie lepiej" I za każdym razem ta sama myśl : Oby...

Tak więc witam was z prologiem. Jednak przez te pół roku za bardzo się przyzwyczaiłam do pisania, więc jak na razie nie będzie żadnego urlopu. Możecie się domyśleć, że pierwsze kilka/kilkanaście rozdziałów będzie nudne, za co na wstępie przepraszam. No i cóż co mogę jeszcze powiedzieć, mam nadzieję, że ta historia przypadnie wam do gustu. Ach no i z góry przepraszam, jeżeli osobowości w tym powiadaniu, mogą być podobne co w tamtym. Możliwe, że jeszcze moja podświadomość, nie pożegnała się z tamtą historią. Osoby, które chcą być informowane, niech napiszą mi swojego tt lub gg, cokolwiek.
Kontakt ze mną możecie znaleźć na:
tt- Eliza_B1D
ask- http://ask.fm/ElizaB1D
gg- 4726210

Teraz czekam na wasze opinie. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu ze mną jest c:


14 komentarzy:

  1. Bardzo fajne :)
    Już nie mogę się doczekać 1 rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  2. I dobrze, że nie robisz sobie przerwy bo nie umiem wytrzymać bez Twoich blogów! :3
    + NOMINOWAŁAM CIĘ DO LIBSTER AWARD ♥ więcej tu --> http://iwannadiewithoutpain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. um dobrze, że nie robisz żadnej przerwy. rozdział bardzo fajny, serio. szkoda mi trochę nialla, bo taki zayn i lou to pewnie skaranie boskie. czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!!! już czekam na 1 rozdział!!.. :D :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Liam obrońca podoba mi się ;) Czy on przypadkiem nie podkochuje się w Niall'u??? Dowiemy się w następny rozdziałach więc czekam
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju genialny prolog i nie wiem czemu ale moja podświadomość również mówi mi że Liaś się podkochuje w Niall'u ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, tylko jedna sprawa: kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ajhdheuwfniewufhniuew...
    Jeju dziewczyno !- Kiedy next ???!!!
    Prosze Cię, aby jak najszybciej!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisz no pisz, czekamy wielce niecierpliwie :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć, nominowałam Cię do The Versalite Blogger! ;>
    Więcej informacji tutaj : http://one-direction-love-and-basketball.blogspot.com/2013/03/the-versalite-blogger.html
    (jeśli nie bierzesz w tym udziału to przepraszam za spam ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. zapraszam na naszego nowego bloga http://life-is-a-trap.blogspot.com/ zapoznaj się z bohaterami, przeczytaj opis, obejrzyj zwiastun, xx
    + jeśli jeszcze nie czytasz naszego aktualnego opowiadania http://live-truth-love.blogspot.com/, a chciałabyś, zapraszamy, pojawił się nowy rozdział z perspektywy Effy, obserwujcie, komentujcie!
    Przepraszam za spam ♥ - Molly/Alex

    OdpowiedzUsuń
  12. No dłuuuuugo jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  13. Pobudka wraz z poranną kontrolą, śniadanie, lekcje, obiad wraz z kontrolą, czas wolny, kolacja i kolejna nocna kontrola. Tak wygląda dzień w ośrodku społecznym dla nastoletnich przestępców, no przynajmniej dla pracowników. Dla mieszkańców dzień jest zupełnie inny.
    Mają własne sprawy dla których są gotowi poświęcić wszystko. Jedynie jest mały problem. Oni nie mają już nic. Zabrano im wolność, godność osobistą oraz rodziny. W Prinston Institution codziennie dzieją się rzeczy, o których mają pojęcie tylko nie liczni. Dla Franky i jej przyjaciół to rutyna, jednak czy nowa dziewczyna w instytucji - Lola da sobie radę ze wszystkimi osobami oraz sprawami którymi się spotka? Czy Francis ją zaakceptuje choć w małym stopniu? Czy coś się zmieni w placówce?
    Serdecznie zapraszam
    http://second-life-second-chance.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Mama namawiająca dziecko do imprezowania? Serio takiego czegoś jeszcze nie słyszałam. :D
    Chociaż z drugiej strony mogę to trochę podciągnąć pod sytuację w moim domu. Mama ciągle mówi mojej siostrze, żeby ruszyła się na dwór, a nie cały czas przed kompem siedzi, a mi, żebym czasami posiedziała w domu, a nie po dworze ciągle latam. Nie może się zdecydować. :D

    No dobra, ale jeżeli chodzi o fabułę to fajnie, że będzie to Narry. :D Coraz bardziej lubię to połączenie.

    OdpowiedzUsuń